Miesiączka, cellulit, włosy na nogach, geje i lesbijki.
Thursday, June 03, 2021 | By: Edyta Gudbrandsen
Idziemy z Jannike i "moimi" kobietami wzdłuż Lille Lungeårdsvannet. Jest przepiękna pogoda. Słońce wysoko, fontanna wysoko... Śmiejemy się, że cudownie jest czuć ruch sukienki na skórze, czuć się wolną. Wolną od zimna, zimy, pandemii, izolacji, maseczki... Sukienki łopoczą. Dzielę się z Jannike wspomnieniem wpisu o waginie. Śmiejemy się. Moje kobiety jak kwiaty rozrzucone na trawie.
Patrze na tytuł tego wpisu i widzę, że wrzucił on do wora wiele tematów, które bardzo ludzi poruszają, ale nie do końca mają ze sobą dużo wspólnego; może poza tym, że traktują o czymś o czym jest ten wpis.
Czerwiec jest w Norwegii miesiącem tolerancji. Dookoła tęczowe flagi, spotkania, radość, kłótnie i krytyka. Tyle ile ludzi, tyle opinii. Przez lata doświadczyłam, że brak tolerancji, czy też akceptacji dla różnorodności wynika z braku wiedzy, ze strachu, z tego, że nowe normy zderzają się z naszymi, wewnętrznymi normami, które są częścią naszej tożsamości, a tożsamość z kolei... No cóż, toż to rdzeń nas samych, to co sprawia, że czujemy się indywidualną, niezależną jednostką. Jedyną w swoim rodzaju. I coś w tej wyjątkowości jest. Często powtarzam moimi ludziom: nie ma drugiej takiej jak ty, drugiego takiego jak ty. Jesteś jedynym egzemplarzem na Ziemi. W sumie super prawda? Let's take a moment - jak mawiał John Cage w Ally McBeal - w świecie kopii, repetycji, mcdonaldyzmu, dróg na skróty, MY jesteśmy wyjątkowi i niepowtarzalni.
Ale jest tu haczyk. Nasza wyjątkowość sprawia często, że może nam się wdawać, że nasza prawda jest najprawsza. Że to my mamy rację.
Pamiętam, kiedy kilka lat temu zaczęła się na świecie akcja mówienia głośno o okresie. Dziewczyny publikowały zdjęcia majtek pobrudzonych krwią (farbą?), w mediach były zdjęcia cieknących krwią ud, a starsze panie w środkach komunikacji miejskiej mówiły: Pani, co też one jeszcze nie wymyślo?
Przyznam szczerze, że i mnie to epatowanie uwierało. Niby nie, niby bym zaprzeczyła, ale uwierało. Ale sprawa jest taka, jak uwiera to się trzeba temu przyjrzeć. Jaka była historia mojej, pierwszej miesiączki. Jak się z tym czułam, jak zareagowali rodzice, klasa itd. Moją pierwszą miesiączkę dostałam w wieku lat 13. Pamiętam dość mocny ból brzucha, śmierdzącą toaletę w szkolnej łazience i waciane podpaski, które ktoś mi w szkole dał. Tak, bo ja niestety z tego pokolenia, które stało za watą i podpaskami, które miały jeden, jedyny, cieniusieńki paseczek kleju pod spodem, teleportujący podpaskę pod łopatki. A później to już wiadomo, okresowy armagedon, rodem z Obelixa: zobacz widać, czy nie widać? A jak tak się pochylę to widać, a tak to nie widać? Przemycanie podpaski do toalety, ukrywanie się, okresowe spodnie, okresowe majtki.
I teraz myślę, że jakbym dostała okres teraz to byłabym jak te młode dziewczyny, które nie chcą się ukrywać. Fizjologia to nie powód do wstydu! Nasze ciała menstruują, żeby móc rodzić dzieci, okres jest częścią kobiecego zdrowia. To jest faktum. Tak jak to, że Ziemia krąży dookoła Słońca!
Albo taki cellulit. Fakt, kiedy ja byłam młodsza zmartwieniem były krzywe nogi i ewentualna nadwaga, a nie czy się ma cellulit, wargi sromowe takie czy inne, szczelinę między udami, tyłek jak Kardashian. I odrazu dopiszę, pamiętajcie, że nawet jeśli Wy myślicie, że na Wasze dzieci tego typu newsy nie wpływają to podkreślę, że wpływ rówieśników oraz mediów jest olbrzymi. Po jakimś czasie, kiedy dzieci rosną, rodzice przestają być autorytetem w wielu dziedzinach, a stają się nimi rówieśnicy, czyli tzw. grupy referencyjne. Dobra więź z dzieckiem nie uchroni przed wszystkimi konfliktami - które są zupełnie normalne - ale pomogą w dużym stopniu wychwycić poważne problemy. Najważniejsze, żeby dzieciak wiedział, że może do Was przyjść i podzielić się WSZYSTKIM, a Wy będziecie potrafili usiedzieć w emocjonalnym siodle do końca rozmowy, choćby nie wiem jaka kurwica Was brała. Wracając do tematu; kocham dziewczyny, które nie wstydzą się swojego ciała. Nasze ciała mają blizny, rozstępy, żylaki... Tak jak okres jest to fizjologia. To nie jest patologia, to jest norma. Jedyne co podkreślę to to, że otyłość nie jest cool i nie uważam, że popularyzacja modelek XXXXL jako normy jest dobra. Akceptacja otyłości i traktowanie osób otyłych tak jak wszystkich innych to jedno, promocja otyłości to drugie. Cukrzyca typu 2, nadciśnienie, choroby kardiologiczne i wszystkie inne schorzenia związane z otyłością są ogromnym, światowym problemem. Dla przykładu: Norwegia przeznacza 68 miliardów rocznie na walkę z otyłością. A to społeczeństwo, które ma tylko 5 milionów!
Dobrze, to teraz włosy. Ja lubię bez. Lubię gładką skórę i już. Wspomnienie lat 80-tych z mamami, które miały włosy pod pachami i na nogach jest być może jedynym, które nie jest dla mnie nostalgiczne. Słowem łezka mi się w oku nie kręci jak o tym myślę, ALE mi też zdarza się być gorylem w zimie i fajnie jest nie mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Ale jeśli inne kobiety nie chcą się golić cały rok, to co? Dokładnie nic. Ich ciało ich sprawa. Nigdy nie miałam problemu z nadmiernym zarostem na ciele, ale natura zafundowała mi taki psikus. Mam włosy szaro-"blądowe" po mamie, ale brwi, rzęsy i meszek nad wargą bardzo ciemne (Chryste chyba nawet czarny!) po tacie. Jak ja się tego wstydziłam. Jak tylko można było woskować to woskowałam. Gdybym wtedy wiedziała o Fridzie Kahlo...
Nie. O lesbijkach i gejach nie będę pisać. Bo nie ma o czym. Ludzie mają prawo kochać kogo chcą, być z kim chcą. Rozmawianie o homoseksualizmie wydaje mi się wieczną próbą obrony, ochrony, usprawiedliwiania. Jeszcze raz napiszę: jeśli Cię coś uwiera zapytaj się dlaczego. Zapytaj wielokrotnie, wychodząc za każdym razem zza parawanu ideologii, religii, słuszności praw itd.
Wiecie, gdzie zaczynają się zmiany, rewolucje? W rozmowie. W dialogu. W zadawaniu dobrych pytań. Każdy człowiek ma prawo do wolności życia w sposób jaki jest dla niego najlepszy, tak długo jak nikogo nie krzywdzi. Miłość do siebie i innych mieści i toleruje dużo. Musimy dać jej tylko szansę. Życzę Wam dużo tolerancji i miłości. Życzę Wam wolności. Od oczekiwań, planów, wymogów, przeszłości, przeszłości. W czerwcu odpuście.
2 Comments
Jun 3, 2021, 11:44:47 PM
Edyta - Dziekuje :*
Jun 3, 2021, 2:20:43 AM
Aga - Taaa…te ‚magiczne podpaski’ Z tolerancją mam tak jak Ty ❤️ i z włosami też P.S. Świetny wpis - jak zawsze